Śnieg z deszczem zaczął padać w poniedziałek ok. godz. 19. Jeszcze w poniedziałek wieczorem Biuro Prognoz wydało ostrzeżenie przez obfitymi opadami. Spowodował je aktywny (mogący powodować gwałtowne zjawiska meteorologiczne) i wilgotny niż znad Czech.
- Opady przewidzieliśmy, ale zaskoczyła nas trochę ich skala. Północna część niżu była nad Bałtykiem, gdzie "zaciągała" dużo wilgoci, zaś południowa część była nad południem naszego województwa, gdzie powietrze było suche - mówi Mariusz Pilipczuk, synoptyk ze szczecińskiego Biura Prognoz IMGW. - Spowodowało to tak obfite opady śniegu z deszczem. Nie ma w tym żadnych anomalii, to normalna jak na kwiecień pogoda. Wyjątkowość sytuacji polegała na tym, że śnieg miał bardzo dużo wody w sobie i przez to był bardzo ciężki. Wody w śniegu było dużo więcej niż "normalnie", gdy jest on puszysty.
W ciągu ok. 12 godzin spadło ok. 22 litrów wody na m kw. To ok. jednej trzeciej miesięcznych opadów.
- Niestety temperatura utrzymywała się na poziomie 0 stopni czy nieco poniżej zera, dlatego śnieg utrzymywał się, nie topniał i zalegał na czym się dało. Łamał cieńsze gałęzie, a później zrywał linie energetyczne - opowiada Mariusz Pilipczuk. - Przez najbliższe dni taka chodna pogoda się utrzyma, ale będzie więcej opadów deszczu niż śniegu.
Gdyby we wtorek w nocy temperatura była powyżej zera nie byłoby problemu.
- Gdyby było cieplej mielibyśmy tylko mocniejsze opady deszczu, nie byłoby śniegu - twierdzi Mariusz Pilipczuk.
W nocy z wtorku na środę temperatura ma się utrzymać na poziomie od zera do minus 2 stopni C. Podobna temperatura ma być też następnej nocy.
- Może to spowodować kolejne problemy, bo to co w ciągu dnia stopniało w nocy zamarznie i na drogach może być bardzo ślisko - przewiduje Mariusz Pilipczuk.
Na razie należy więc zachować ostrożność. Poprawić ma się dopiero za dwa dni.
- Niż przesuwa się w kierunku północno-wschodnim w stronę zatoki Ryskiej. Temperatura wzrośnie dopiero w nocy z czwartku na piątek - zapowiada Mariusz Pilipczuk.
Bardziej wiosenna pogoda ma zacząć się dopiero w przyszłym tygodniu.
- Będzie cieplej i mniej opadów, ale to jeszcze nie będzie prawdziwa wiosna. Gruntownej poprawy pogody jeszcze nie widzimy na prognozach tygodniowych - wyjaśnia Mariusz Pilipczuk.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin